Przestrzeń, bryła, płaszczyzna…
Ciekawe prace, penetrujące /między innymi/ zagadnienia płaszczyzny, tworzy Jagoda Krajewska. Artystka ta wywodząca się z kręgu tkaniny unikatowej, całkowicie poświęciła się tworzeniu z papieru. Używa szczególnego jego rodzaju – pociętych książek telefonicznych. Materiał ten kształtuje w płaszczyzny o różnych kształtach i wielkościach. Specyficzny sposób łączenia pasków papieru sprawia, że ta sama praca może w zależności od ułożenia wyglądać zupełnie inaczej. Dlatego artystka często sama układa swoje ekspozycje, dopasowując prace do przestrzeni, w której ma być pokazywana.
Prace Krajewskiej to płaszczyzny w przestrzeni. Z jednej strony płaszczyzna pracy jest przeciwieństwem przestrzeni ją otaczającej, z drugiej zaś – jej dopełnieniem. „Przestrzeń Bryła Płaszczyzna” to tytuł jednej z wystaw. W pustej przestrzeni – w hali fabrycznej wyeksponowano tylko dwie prace płaszczyznę – Jagody Krajewskiej oraz bryłę – Aurelii Mandziuk. Samo pojęcie płaszczyzny jest dla artystki istotne, niektórym swoim pracom nadaje nazwy na przykład „Płaszczyzna cieni”, czy też „Płaszczyzna wiatru”. Ale przecież prace te wcale płaskie nie są. Pomijając już samą kilkucentymetrową grubość pociętych pasków, w pracach tych warstwy papieru nachodzą na siebie, wypiętrzają się, zderzają. Przestrzeń wchodzi w oka tej przedziwnej sieci przenikając ją na wylot. Materia pracy raz jest bardziej „luźna”, pozwala na zajrzenie w głąb, innym razem jest ścisła i do tego nie dopuszcza. Skąd biorą się pomysły na te niezwykłe płaszczyzny?
Sama artystka pisze tak: Artystka dużo podróżuje. Z wrażeń pochodzących z podróży abstrahuje kształty, formy coraz to nowych kompozycji. Tytuły prac nawiązują do tych inspiracji, jednak to tylko jedna powierzchowna warstwa. „Morze Martwe” – to olbrzymia, prostokątna płaszczyzna z regularnie pojawiającymi się wybrzuszeniami (320x1800x 6cm). Kto był nad Morzem Martwym, dostrzeże w tej pracy gładkość i spokój ciężkiej powierzchni wody, jednak można tę pracę interpretować również na wiele innych sposobów, można jej w ogóle z Morzem Martwym nie skojarzyć, płaszczyzna złożona z nakładających się, nieczytelnych już warstw informacji? Być może jest to „następne życie książki”, być może przedmiot do medytacji? Symbolika książki , KSIĘGI jest bardzo szeroka. Wykorzystując taki, a nie inny materiał Jagoda Krajewska zmusza do postawienia sobie pytań z książką związanych. Być może są to jednak tylko (lub aż) przetworzone przez wyobraźnię autorki przestrzenie pejzażu? „Poszukiwania, czytelność twórczego zamysłu,
a nie dosłowna realizacja sprawiają, że artystka z takim powodzeniem zamienia codzienność w poezję zmieniając karty książek telefonicznych, czy stosy druków w wizualne opowieści o rozciągłościach ciszy słonego morza, drapieżnościach wymyślonych gór, przemiennościach wiatru” – napisała Ewa Latkowska. Interpretacji jest wiele, pewne jest tylko, że papierowe płaszczyzny Jagody Krajewskiej są pracami wielowymiarowymi, w twórczy sposób angażującymi przestrzeń, w tym przestrzeń wyobraźni.
„Przestrzeń, Bryła Płaszczyzna” 1998 wystawa towarzysząca 9Triennale Tkaniny
Przyjaźń
Pisać o przyjaźni jest łatwiej niż o przyjaciołach, a teraz wiem, że pisać o sztuce przyjaciół jest jeszcze trudniej. Początek mojej przyjaźni z Jagodą sięga pierwszych intelektualnych przebudzeń wieku niefortunnej trzynastki, która dla nas okazała się szczęśliwa – bo doświadczyć przyjaźni tak wcześnie i przenieść ją przez taki kawał życia – znaczy szczęście.
Okoliczności tak się układały, że miałyśmy dużo okazji do bycia razem, jedna klasa i ławka w liceum plastycznym, jeden wydział PWSSP w Łodzi, jedna twórcza grupa IXION, która powstała z Jej inicjatywy. Twórcza inicjatywa jest rodzajem energii, która unosi się nad Jagodą, kiedy jednoczy ludzi wokół realizacji jakiegoś interesującego pomysłu, a także wtedy, kiedy w skupieniu, słuchając muzyki komponuje swoje papierowe zwoje zmieniając je w „Płaszczyzny Wiatru”, „Morze Martwe”, „Góry dla Holandii”…. Siła pierwszej wizji zrodzonej w wielu podróżach, a zmaterializowanej gdzieś między szarymi Bałutami, a nowojorskim Manhattanem, ciągle przebija w twórczości Jagody Krajewskiej przybierając coraz to nowe formy mające odniesienia do aktualnych, często bardzo osobistych dla autorki treści. Poszukiwania, czytelność twórczego zamysłu, a nie jego dosłowna realizacja sprawiają, że artystka z takim powodzeniem zmienia codzienność w poezję, zmieniając karty książek telefonicznych, czy stosy druków w wizualne opowieści o rozciągłościach ciszy słonego morza, drapieżnościach wymyślonych gór, przemiennościach wiatru. Dzieła te przepełnione zmiennością form i rytmów, światła i cienia są niezwykle spektakularne , a zarazem sprzyjają analitycznemu skupieniu dając również nieskończony, leżący poza zasięgiem intencji autorki obszar dla interpretacji. Sztuka ta zjednuje sobie entuzjastów na wielu wystawach od chłodnej Finlandii przez nasyconą wszystkim Amerykę po gorący Izrael.
Ewa Latkowska
tekst do katalogu wystawy „Przestrzeń Bryła Płaszczyzna”/1999
Podróże
Podróże są czymś niezbędnym
stymulującym
gromadzą uczucia w krajobrazach
szczegółów
pamięć składa fragmenty koloru
szczegół emocji
uwalniając od realizmu kreuję
nowe struktury
to moja gra z rzeczywistością
Jagoda Krajewska wystawa Korespondencje-Correspondance /1994
Tkanki
Snując (nomen omen – w przypadku tkaniny) morską opowieść dopływamy do wyspy – jednej takiej jak z atlasu Judith Schalansky A może to koralowa rafa lub wodna gąbka? Organiczna struktura rozrastająca się na sporą część połaci podłogi… Z bliska przypomina wielki plaster miodu lub oglądaną pod mikroskopem przeskalowaną tkankę organiczną. Ale co to? Nasz obiekt ożywa pod wpływem dotyku! Deformacja spowodowana przesunięciem realizacji, sprawia, że widziana z bliska przywodzi na myśl połączone ze sobą włókna… Jagoda Krajewska swoje mobilne sieciowe struktury tworzy już od ponad 20 lat Używa do tego podartych na równe paski stron z ksiązek telefonicznych. To struktura oparta o prosty element multiplikowany dowolną ilość razy tworzy organiczną materię taką jak krople wody morze, a ziarnko piasku pustynię – niepoliczalną i zmienną. Proces zszywwania papieru trwa, dołączają książki z kolejnych miast i części świata – koegzystując ze sobą tworzą swoistą mapę świata…– mówi autorka, która karty telefonicznych książek przemienia opowieści o rozciągłościach ciszy słónego morza, drapieżnościach wymyślonych gór, przemiennościach wiatru. Nieopodal tych struktur wyrastają mniejsze, ale bardzo haptyczne. Te organiczne obiekty podobnie jak ameba, zmieniają kształt swojego ciała w zależności od warunków. Wszystkie prace Jagody Krajewskiej , dzięki możliwosci ich dowolego formowania, żyją nieustannie – z wystawy na wystawę.
Jadwiga Grzybak kuratorka wystawy Tkanki w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu 2016